W Polsce, jak w każdym kraju, sport stanowi ważny element życia społecznego i kulturalnego. Wielu ludzi z pasją angażuje się w różne dziedziny sportu, na różnym poziomie. Tak samo w łucznictwie, zgodnie z piramidą szkolenia sportowego znajdziemy osoby uprawiające ten sport od rekreacji do wyczynu sportowego. Polski Związek Łuczniczy działa na rzecz propagowania łucznictwa, a jako członek Światowej czy Europejskiej Federacji Łuczniczej – sportowych form łucznictwa i rywalizacji. Formy uprawiania tego sportu i rodzaje rozgrywek są najróżniejsze, ale mają jeden wspólny mianownik – bezpieczeństwo oraz jasne zasady rywalizacji.
Zorganizowane w sezonie halowym zawody w łucznictwie nieolimpijskim, które były ujęte w kalendarzu zawodów centralnych, uwypukliły wiele problemów dotyczących niejasnych zasad rozgrywania zawodów, złej komunikacji czy nawet bezpieczeństwa.
Cykl zawodów w nieolimpijskich formach łucznictwa jest dobrym kierunkiem. Warto na wstępie pochwalić podejmowane inicjatywy, jednak czy komisja działająca przy zarządzie PZŁucz dała z siebie wszystko i dochowała należytej staranności zajmując się tymi zawodami? Komisja ds. łucznictwa nieolimpijskiego działa od 2021 roku w składzie: Krzysztof Karoń – Przewodniczący, Anna Stanieczek, Tomasz Pomorski, Katarzyna Szałańska i Łukasz Ciałowicz.
Idąc dalej, należą się gratulacje dla zawodników – ich uczestnictwo i osiągane rezultaty są osobną sprawą, więc nie należy kwestionować ich dokonań sportowych pomimo zastrzeżeń dotyczących organizacji rozgrywek.
- Wyniki Mistrzostw Polski Field (halowych?)
- Wyników z cyklu Pucharu Polski na stronie Polskiego Związku Łuczniczego nie zamieszczono
Puchar Polski Łucznictwa Nieolimpijskiego - czyli jakiego?
W sezonie halowym odbyły się zawody Pucharu Polski Łucznictwa Nieolimpijskiego, które wywołały spore kontrowersje. Zaplanowany cykl pojawił się w kalendarzu zawodów centralnych już w grudniu, jednak próżno było przez długi czas szukać informacji na stronie PZŁucz o komunikacie organizacyjnym, regulaminie rozgrywania czy wynikach. Czy były to zawody PZŁucz i czy tak wyglądają standardy organizacyjne, o których była mowa podczas ogłaszania konkursu na organizację zawodów kalendarza zawodów centralnych? Oglądając wyłącznie materiały zamieszczane w social mediach zawodników należy przyjąć, że część zawodów przebiegła w sposób bardzo przyzwoity organizacyjnie. Jednak pojawiające się sprzeczne z regulaminem zdarzenia (nieregulaminowe stroje, zawodnicy bez licencji, rozgrywki niezgodne z regulaminem), czy chociażby nieregulaminowe konkurencje (np. zespoły międzyklubowe?), które wzbudziły dodatkowe zamieszanie pozostawiają totalnie złe wrażenie. Wszystko to zamiast pilotażem tego typu zawodów nazwano Pucharem Polski – mocna dewaluacja możliwych do nadania przez PZŁucz tytułów.
Mistrzostwa Polski Field (halowe?)
W ostatni weekend odbyły się ponadto Mistrzostwa Polski Field (halowe?), które również okazały się kwintesencją bałaganu w organizacji zawodów. Zawody rozgrywano bez jakiegokolwiek regulaminu prowadzonych rozgrywek, co rodziło sporo wątpliwości i niejasności związanych ze startem (tym bardziej robienie z tego Mistrzostw Polski brzmi mało poważnie). Jedno jest pewne – były to niepowtarzalne zawody, gdyż nie ma możliwości odtworzyć sportowej rywalizacji, która nie ma określonych zasad rozgrywania. Jak widzimy po protokole sędziami były wyłącznie osoby powiązane z członkiem zarządu PZŁucz Krzysztofem Karoniem – który sprawował funkcję sędziego głównego.
Wyczynem było także tak wielopoziomowe łączenie funkcji – Krzysztof Karoń wystąpił na zawodach jako członek zarządu PZŁucz, jednocześnie organizator, trener, oraz pełniący funkcję sędziego głównego? Czy to nadal „dobre praktyki organizacyjne PZŁucz” czy po prostu zawody z kapelusza nazwane spektakularnie „Mistrzostwa Polski” dla zbudowania historii wokół ich organizacji? Warto zauważyć, że pomimo komunikacji tych zawodów na stronie archery.pl – Polski Związek Łuczniczy nie został wymieniony w protokole jako organizator ani patron zawodów.
Policzek dla członków PZŁucz
Niestety, takie nieprawidłowości to nie jedyny problem, z jakim zmaga się Polski Związek Łuczniczy. Wielu ludzi zastanawia się, czy są osoby, które wykorzystują wizerunek PZŁucz w bardziej lokalnych inicjatywach. Czy taka często nieudolna praca nie rujnuje wizerunku całej organizacji oraz jej członków? Nie tyczy się to jedynie przedstawianych przykładów. Obawy te nasilają się, gdy organizowane są zawody łamiące przyjęte regulaminy, a nikt nie ponosi za to konsekwencji. Najpoważniejsze naruszenia dotyczą dopuszczania zawodników nieposiadających licencji Polskiego Związku Łuczniczego. Jak się okazuje, licencja, która przez lata była orężem Związku wobec „słabych”, uniemożliwiając podjęcie rywalizacji nawet na poziomie rekreacyjnego strzelania, aktualnie nie jest potrzebna aby wygrać Puchar Polski czy Mistrzostwa Polski. Dla wszystkich statutowych członków PZŁucz, osób posiadających licencję, osób zaangażowanych w łucznictwo, jest to ewidentne uderzenie w policzek.
Ryba psuje się od głowy – dla wielu klubów, organizatorów, sędziów od lat zaangażowanych w łucznictwo, dopuszczenie do zawodów z kalendarza PZŁucz jakiejkolwiek osoby bez licencji kończyłoby się zawieszeniem lub wykluczeniem z Polskiego Związku Łuczniczego.
Organizacja zawodów najwyższej rangi powinna być przywilejem, a dbałość o poprawne ich przeprowadzenie składać się z wielopoziomowego zabezpieczenia dla PZŁucz. Umowa powierzenia organizacji, należyte prezentowanie wizerunku Polskiego Związku Łuczniczego, realizacja minimalnych chociaż standardów organizacyjnych, sędzia delegowany przez Kolegium Sędziów PZŁucz z należytym przygotowaniem. Do tego organizacja zlecająca takie zawody powinna ze starannością prowadzić komunikację z zawodnikami, trenerami i sympatykami w sprawie tych rozgrywek.
Zawsze pamiętajcie o bezpieczeństwie
Warto również zwrócić uwagę na rolę sędziów i innych osób odpowiedzialnych za organizację zawodów łuczniczych. To oni są pierwszą linią obrony przed nieprawidłowościami i naruszeniami regulaminów. Każda zaangażowana osoba powinna być świadoma swojej roli i działać zgodnie z przyjętymi zasadami oraz dochować należytej staranności przeprowadzając rywalizację – dbając przy tym o dobry wizerunek łucznictwa.
Należy pamiętać, że w łucznictwie na pierwszym miejscu jest bezpieczeństwo. Sprawując funkcję sędziego głównego trzeba sprawdzić kilka razy, czy obiekt, na którym jest prowadzona rywalizacja jest należycie przygotowany. Jeden incydent może odbić się czkawką całemu środowisku łuczniczemu. Jak myślicie, czy zdjęcie wstawione poniżej z Mistrzostw Polski Field (halowych?) pokazuje, że zawody były sędziowane na wysokim poziomie i sprawdzono wszystkie aspekty pod kątem bezpieczeństwa?
Róbmy to lepiej, wszyscy!
Zakończenie sezonu halowego to dobry moment, aby podsumować dotychczasowe działania i porozmawiać o planach na przyszłość. Polski Związek Łuczniczy powinien skorzystać z tej okazji organizując np. debatę, na której uczestnicy będą mogli wyrazić swoje opinie i przedstawić propozycje dotyczące poprawy sytuacji w organizacji zawodów łuczniczych, uniknąć powielania błędów i niespójności. Tylko w ten sposób będzie można zbudować pozytywny wizerunek organizacji i przyczynić się do rozwoju łucznictwa w Polsce.
Sport powinien być czymś, co łączy ludzi i przynosi im radość, a nie powodem do konfliktów czy nieporozumień. Polski Związek Łuczniczy powinien działać w sposób profesjonalny, zgodny z przyjętymi regulaminami, aby zachować wiarygodność i zaufanie wśród swoich członków i sympatyków. Ważne jest, aby problemy te zostały rozwiązane jak najszybciej, aby nie wpłynęły negatywnie na rozwój tej pięknej dyscypliny sportowej, a PZŁucz wraz z całym środowiskiem pracował na pozytywną reputację.
Foto: archery.pl – regulaminy, Sandra Jankowska facebook
Konrad Przesmycki